Arkadiusz (45 lat): jestem przedstawicielem handlowym, często spotykam się z klientami biznesowymi, dlatego w mojej pracy obowiązuje elegancki strój. Na co dzień noszę więc garnitury. W moim przypadku są to granatowe lub szare garnitury, bowiem te kolory budzą zaufanie i nadają „profesjonalnego” wyglądu. Do tego zawsze staram się dobrać pasujące buty, krawat w niebieskim, czerwonym lub zielonym kolorze oraz czarny płaszcz. Wożę ze sobą laptopa, dlatego aby było mi wygodnie całość mojej stylizacji uzupełnia – skórzany plecak męski do pracy. Gdy byłem młodszy nosiłem też okulary „zerówki”, bo wtedy klienci traktowali mnie poważniej.
Iwo (29 lat): z zawodu i wykształcenia jestem informatykiem. W mojej pracy nie ma dress codu, bowiem nie spotykamy się z klientami. Jednak chodzenie do biura w sportowych budach i bluzach jakoś nie wydaje mi się właściwe. Dlatego do pracy zawsze ubieram jednokolorowe t – shirty preferuje czarne lub białe, do tego marynarki – tutaj pozwalam sobie czasem na kolorystyczne szaleństwa, do tego jeansy i eleganckie buty. Według mnie to dobra stylizacja, bo zapewnia wygodę , ale nadal pozostaje bardziej formalna.
Mariusz (31 lat): z wykształcenia jestem inżynierem i na co dzień mnóstwo czasu spędzam na budowach, dlatego też moje stylizacje do pracy muszą być wygodne, najczęściej ubieramy jeansy i t -shirt, a do tego sportowe buty, w zimie noszę puchową kurtkę. Mam też inny outfit na spotkania z klientami, który ubieramy wtedy, gdy wiem, że będę prowadził rozmowy biznesowe. Wtedy najczęściej ubieramy jeansy, koszulę z kołnierzem i marynarkę. Nie ubieram garnituru, bo zauważyłem, że klienci są przekonani, że dobry budowlaniec to takich trochę „niechlujny” człowiek, jeśli ubierałem garnitur nie bardzo wierzyli, że jestem inżynierem i znam się na swojej robocie. Nie wiem może tylko ja trafiam na takich klientów, ale marynarka i jeansy u mnie sprawdzają się dużo lepiej niż garnitur. A ponieważ przy okazji są bardzo wygodne, to chętnie je noszę.
Witold (54 lata): jestem nauczycielem akademickim, dla mnie od lat stylizacją do pracy jest elegancka koszula z zawiązanym pod szyją fularem, do tego elegancki sweter i spodnie. Jest to stój wygodny i jednocześnie elegancki. Czasem słyszę od studentów, że noszę się jak brytyjski lord, ale traktuję to jako komplement. Od sposobu ubierania studenci, a nawet koledzy naukowcy zaczęli mówić do mnie „Lordzie”, traktuję to jako przyjacielskie zaczepki, bo mam już swoje lata i nie planuję zmieniać mojego, wygodnego stylu.